Wróciłem z Paryża, w piątek...moje ulubione miasto...oczywiście po Warszawie. Chciałem jeszcze przez chwilę zatrzymać ten czas, smakowo... szukałem, jakie danie może być przedłużeniem tego tygodnia...znalazłem... ZUPA CEBULOWA... Jest późno, a właśnie skończyłem wybór zdjęć...jutro wam wszystko opiszę ...opiszę mój Paryż taki jakim go lubię...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz