Wracam tu jednak z ogromna przyjemnością, a przy okazji nasunęła mi się refleksja, czy mogę teraz pisać o schabowych a nie o shushi, mulach, krewetkach i innych owocach morza, kuchni włoskiej albo innej , jakiejś orientalnej, tak popularnej w tym świecie...
... odpowiedziałem sobie mogę, bo jako osoba przekorna będę pisał o jedzeniu smacznym, świeżym, sezonowym, bez dodatków i udziwnień...po prostu takich które lubimy i jeżeli nie będzie tego w nadmiarze to nikomu nie zaszkodzi..a o tradycji nigdy zapominać nie wolno...ale do rzeczy. Po tym miesiącu jedzenia byle jak i byle gdzie / z braku czasu / zamarzyłem o tradycyjnym schabowym, ze świeżą surówką z kapusty białej. A dobry schabowy to nic innego jak dobre mięso, koniecznie z KOŚCIĄ, rozbite, posolone, zanurzone w roztrzepanym jajku i bułce tartej. Potem smażymy takiego delikwenta na SMALCU / teraz wszystkie dietetyczki chętnie by mnie udusiły /ale tylko takie połączenie daje perfekcyjny smak a ja z tego nie zrezygnuję...
...żeby nie było tak tłusto... uwielbiam tę prostą surówkę, którą możemy robić o każdej porze roku...jest doskonała tez do ryb
SURÓWKA Z BIAŁEJ KAPUSTY:
1/4 główki kapusty
1 marchew
1/2 cebuli
1 pęczek koperku
sól
olej rzepakowy
1 mała łyżeczka cukru
sok z 1/2 cytryny
Kapustę kroimy w paski, marchew ścieramy na tarce o grubych oczkach, cebulę kroimy w kostkę. Wszystkie składniki mieszamy, dodajemy odrobinę oleju, cukru, koper. Całość delikatnie solimy dla podkręcenia smaku...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz