...raz w roku , tak mi się fajnie układa, ze jestem w BARCELONIE...fajnym, ciekawym a przede wszystkim ciepłym mieście...mogę tak długo...oryginalnym, historycznym, artystycznym, modnym, ale dla mnie to oprócz zawodowego wyjazdu jest tez uczta kulinarna...
... mogę do woli nacieszyć oczy i nakarmić żołądek, wszystkim tym, co mam tam na wyciągnięcie ręki...
...oczy karmię zwiedzaniem i oglądaniem , a jest co podziwiać. Miasto to jest tak różnorodne...historyczne i nowoczesne i choć byłem tam już po raz kolejny to nadal mam wrażenie, że nie wszystko udało mi się zobaczyć...
...zawsze muszę skoczyć na przepyszne lody VIOKO...choć nie wiem czy to lody mnie tam kręcą, czy wystrój tej cukierni, która wygląda jak galeria sztuki...
...owoce morza, ryby to mój fetysz...tam rzucam się na nie jak bym nigdy ich nie jadł i przyznam się, że raz przesadziłem...ale wszystko było tak świeże i pachnące czosnkiem, cytryną i natką pietruszki, że nie mogłem się powstrzymać, no i miałem świadomość, że będę tu za rok...
...no i sangria obowiązkowo... owocowa, aromatyczna...czasami zdradliwa, bo pije się ją przyjemnie, ale potem trzeba wstać....
..w domu, aby zatrzymać wspomnienia czasami robię zapiekane chorizo, ze szpinakiem, ziemniakami i kozim serem....
SKŁADNIKI:
1 kg ziemniaków
1 pętko kiełbasy chorizo
1/2 pęczku świeżego szpinaku
1 słoik suszonych pomidorów
1/2 szklanki startego parmezanu
1 rolada sera koziego
1 mała cebula
1 szklanka śmietany
sól
pieprz świeżo zmielony
...CHORIZO podsmażamy na patelni, tak by się trochę wytopił tłuszcz
ugotowane ziemniaki kroimy w talarki i układamy do naczynia żaroodpornego, na nie szpinak i kiełbasę
dalej podsmażoną cebule, suszone pomidory...parmezan mieszamy z jajkiem, śmietaną sola i pieprzem i zalewamy zapiekankę. Na koniec układamy plastry koziego sera. Całość zapiekamy w 180 stopniach ok 30 min...
Cudowne danie, pięknie ujęte i skomponowane!! mnie Barcelona nie zachwyciła, mimo tych wszystkich wspaniałości, w które bogata. Nie znalazłam tam tego klimatu, który inni znajdują, było cudownie ale zdecydowanie wolę Madryt. Być może te moje odczucia spowodowane były przez wakacyjny zgiełk...
OdpowiedzUsuńbyć może to wakacyjny zgiełk, ja jestem tam raczej przed sezonem lub zaraz po,więc pewnie jest mniej turystów.Może ci się to miasto nie podobać, bo każdy ma swoje ulubione miejsca...wiele osób lubi Londyn...ja nie...i chyba dobrze, bo w końcu najważniejsza jest różnorodność...a w Madrycie nie byłem...pewnie warto się wybrać...i dziękuje za miły wpis :)
OdpowiedzUsuńEryk, przyjemność po mojej stronie :). Madryt jest inny, mnie oczarował nocą - te przestronne promenady, tam też widziałam najpiękniejszy obraz świata i piłam najpyszniejszą sangrię... Londyn też lubię. Ciekawa jestem Paryża, zobaczymy czy mnie zachwyci, czy wręcz przeciwnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń